W 2007 roku dostałem pracę w szkole , w tym samym roku rozpocząłem studia magisterskie na Uniwersytecie Rzeszowskim, mój syn skończył 10 lat i zostałem wychowawcą klasy do której chodził. Studiujac wychowanie fizyczne w ramach studiów uczestniczyłem w obozach sportowych. Podczas jednego z tych obozow w 2008 roku – obozu letniego nad Soliną, kolega z roku młodszy o kilka lat ode mnie wpadł na pomysł zamieszczenia na facebooku zdjęć, które zrobiliśmy sobie nad Soliną. Ja niestety nie posiadałem konta na facebooku, ale nic nie stało na przeszkodzie młodszy kolega w jednej chwili założył mi konto i wrzucił na nie nasze wspólne zdjęcia. Nigdy bym nie przypuszczał, że ta nasza studencka zabawa z facebookiem będzie po latach „analizowana” na sali sądowej. Gdyby nie namowa kolegi, że „założę Ci konto w tych czasach prawie wszyscy go mają” do tej pory nie byłoby mojego konta na facebooku. Nigdy nie przywiązywałem wagi do portali społecznościowych, kiedyś dawno temu śledziłem losy moich kolegów z klasy na nk, ale krótko nie wciągały mnie tego typu sprawy. Jak się później okazało moje konto na facebooku było wpisane w scenariusz stworzony przez zaradną wdowę, jej „partnera”-policjanta i córkę zaradnej wdowy. Kiedy na sali sądowej mój adwokat wystapił o udostępnienie treści facebooka, który miał być ważnym dowodem w sprawie przesądzajacym o mojej winie zauważyłem niepokój na twarzy zaradnej wdowy, ze strachem w oczach szeptała do pani prokurator „to raczej niemożliwe żeby odtworzyć dane sprzed ponad 3 lat” wtedy przypomniałem sobie fragment nagrania stworzonego przez policjanta-partnera w domu zaradnej wdowy pt „rozmowa zaradnej wdowy z córką”,w którym córka daje do zrozumienia matce : ” nie facebooka nie da się odtworzyć bo przechowuje on dane tylko przez pół roku, a minęło wiecej” -skąd taka wiedza u nastolatki i co ma na celu to stwierdzenie czyżby było jej nie na rękę odsłonięcie jej facebookowych korespondencji? Moje przypuszczenia potwierdził fakt, że w toku sprawy córka zaradnej wdowy zmienia zeznania w sądzie w stosunku do złożonych 1,5 roku wcześniej w prokuraturze: z facebooka wysłałam tylko jedna wiadomość do trenera i zaraz ją skasowałam -twierdzi. To po co te obawy przed udostępnieniem konta facebookowego skoro była na nim tylko jedna wiadomość zwiazana z moją osobą?….