Miłość rodzicielska z kratą w tle to ta sama miłość co we własnym domu a może nawet silniejsza bo spotęgowana tęsknotą. W tym miesiącu bliskiej miłości ojca do dziecka udało się „ukraść” kilka godzin ,dzięki spotkaniu rodzinnemu zorganizowanemu przez „Zakład z kratą”. Nie dało rady zabrać taty do domu „a kiedy go zabierzemy mamo?”Jak pójdziesz do szkoły ….To ja już mogę iść do szkoły … Teraz jeszcze za wcześnie Kochanie, jesteś jeszcze przedszkolakiem. Dlaczego tak?… PS. Niekiedy miłość rodzicielska dziwną jest np: konkubent zaradnej wdowy walczył w Sądzie przeciwko podniesieniu alimentów na swoje dzieci a jednocześnie własną piersią od kilku lat broni cnoty nie spokrewnionej ze sobą córki zaradnej wdowy. Dziwny jest ten świat i dziwna jest czasami miłość rodzicielska.